Turcja poleca się na rodzinne wakacje

Dopóki moje dzieci były małe do zachwytu i dobrej zabawy wystarczyło morze, piach, wiaderko i grabki. Poza bardziej skomplikowaną logistyką i większą ilością rzeczy do spakowania, podróżowanie było banalnie proste. 

Dużo trudniejsze okazało się spełnianie wakacyjnych marzeń nastolatków. A jeżeli dzieci jest dwoje i więcej to komplikacje murowane. Moi synowie w większości spraw mają odmienne gusta i potrzeby. Począwszy od kulinariów, po rodzaj sportu i transportu:) Starszy najbardziej docenia lokalne klimaty i plaże nad Bałtykiem. Młodszy marzy o podróży do Tokio...Jeden woli podróż samochodem, drugi lubi latać... Dyskusja z tymi Panami na temat wakacyjnych wyjazdów jest zatem emocjonalnym rollercosterem. Do tego wszystkiego sama także miałabym ochotę po prostu wypocząć... Czy to w ogóle możliwe w takich klimatach?

Każdy rodzic najlepiej zna swoje dzieci, podczas wielu lat rozmów z klientami w biurze mam pewne swoje obserwacje. Niektórzy rodzice w ogóle nie biorą pod uwagę swoich potrzeb i idą ślepo w oczekiwania dzieci, inni znowu chcą aby ich pociechy dopasowały się do stylu wypoczynku rodziców i od najmłodszych lat spędzały czas bardziej ambitnie, aktywnie, oryginalnie...

Ja zdecydowanie jestem za tym aby nie przesadzić w żadną stronę i próbować pogodzić potrzeby dzieci i dorosłych. I najważniejsze zrobić to bez stresu, napinania się czy nadmiernych oczekiwań. 
Dzieci mają mieć dużo dobrej zabawy a rodzice czas na relaks. Myślę, że głównie po to ktoś wymyślił hotele z aquaparkami, all inclusive, animacjami itp. 

Idąc tym tokiem myślenia, skusiłam "nielota" ( osoba nie lubiąca latać) do podróży samolotem obiecując, że będzie mógł wybrać hotel z największą ilością zjeżdżalni i atrakcji wodnych. Wybraliśmy hotel przy plaży - to był mój warunek, w rejonie Kusadasi  (Turcja Egejską) gdzie jeszcze nie byłam. W pobliżu Efezu, gdzie postanowiłam zabrać chłopców na wycieczkę. Z all inclusive, które marzyło się niekoniecznie mnie ale dla dzieciaków fura frytek, naleśników z czekoladą i coli pod dostatkiem to prawdziwy synonim wakacyjnego luzu, na który na codzień rodzice nie pozwalają. 
Takie właśnie mają być wakacje! Te wszystkie warunki bardzo łatwo spełnić właśnie w Turcji, gdzie doskonale wiedzą jak trafić w rodzinne potrzeby. 

Tym sposobem trafiliśmy do Tui Blue Ephesus 5*, który jak na Turcję ma niewiele bo 238 pokoi, aż 31 zjeżdżalni, położony jest przy plaży, ok 10 km od centrum Kusadasi i zaledwie 20 minut jazdy od Efezu.

8173CA7E-F2CA-404B-8DC2-FAAC95925601jpg

Hotel ma bardzo ładny, zadbany teren. Pokoje umieszczone są w jednopiętrowych budynkach. 

6CDF0981-C4BF-44FF-AAEB-62BCA8B13735jpg

Plaża przy hotelu pomimo iż długa i piaszczysta nie do końca przypadła mi do gustu bo piasek był bardzo grząski, morze wyrzucało w tym miejscu sporo glonów a serwis plażowy w hotelu zdecydowanie do wymiany - bywa i tak... Dało się jednak wypocząć tam od hotelowych atrakcji i animacji czy skorzystać ze sportów wodnych.

B6EE447B-A6F8-44C6-A20E-9B93992D8E91jpg

No i najważniejsza atrakcja w hotelu. Aquapark:) Muszę przyznać, że nawet ja świetnie się tam bawiłam a zwykle stronię od takich miejsc. Wybór zjeżdżalni jest tak duży, że każdy znajdzie coś dla siebie. Zarówno najmniejsze dzieci na wodnych mini placach zabaw, jak i rządni emocji starsi na gigantycznie stromych ślizgawkach. 

F221C8C1-3769-4ECB-9B61-47BC9F5DF335jpg

Po trzech dniach szaleństw na zjeżdzalniach dzieci były już nieco znudzone. Przyszedł zatem czas na spełnienie mojego życzenia:) Wybraliśmy się z TUI na pół dniową wycieczkę do Efezu. Formuła wycieczki idealna, wyjazd z hotelu o 14:50 więc bez pośpiechu i po obiedzie. Wycieczka z przewodnikiem w j.polskim, którym okazał się Turek biegle mówiący po polsku i opowiadający w tak ciekawy sposób, że chłopcy słuchali i zwiedzali bez marudzenia pomimo wysokiej temperatury...

59EA3BC8-0CC2-4FAD-BE31-1FA71D44549Djpg

Starożytne miasto Efez, jedno z 12 miast jońskich w Azji Mniejszej. Stanowiło handlowe centrum antycznego świata. W czasach rzymskich zamieszkiwało je 250 tyś wolnych obywateli i około 350 tyś niewolników. O tych antycznych ruinach dzieci uczą się w szkole, ale zobaczyć na żywo pozostałości tego niegdyś wspaniałego miasta to jest na prawdę duża atrakcja. Ruiny są dobrze zachowane, po części odrestaurowane, tak że faktycznie dają obraz jak kiedyś wyglądało to miejsce. 

2BA35D3B-2CD1-4264-9025-E478F01FD02Bjpg

Amfiteatr w Efezie pomieści 24 tysiące widzów, powstał ok 700 roku przed Chrystusem. Budowało go kilkadziesiąt tysięcy niewolników przez około 70 lat. Do dziś robi ogromne wrażenie a kilka razy w roku odbywają się tam koncerty.

W bardzo dobrym stanie zachowały się domy bogatych Efezjan, starożytne toalety publiczne, biblioteka i dom publiczny. Do Efezu przybywali liczni pielgrzymi z całego antycznego świata aby podziwiać świątynię Artemidy wzniesioną w VII w. p.n.e. Był tutaj także największy port na zachodnim wybrzeżu Azji Mniejszej - dziś morze oddalone jest od tego miejsca o jakiś 6 km a po porcie została tylko prowadząca do niego aleja.

2F7D1CCD-72D2-4DC5-A99F-3F6A0A4FEB0Djpg

Efez zrobił na nas duże wrażenie i wycieczka okazała się strzałem w 10:) Kolejne dni upływały nam na wodnych atrakcjach, błogim lenistwie, wieczorach z muzyką i zachodami słońca.
Byliśmy jeszcze ciekawi samego miasta Kusadasi. Z hotelu można tam pojechać dolmuszem  (takie Buso-autobusy popularne w Turcji) za 1 euro za osobę w jedną stronę.
Miasto jest dość spore, z dużym portem gdzie zawijają wycieczkowce. My postanowiliśmy przespacerować się właśnie w stronę portu a następnie udaliśmy się na połączoną z lądem mostem - Gołębią Wyspę. 

EE510689-F9FB-4E3E-8669-17CD922F4FA7 2jpg

Gołębia Wyspa, nazywana także Wyspą Zamkową, stała się symbolem i główną atrakcją miasta Kusadasi. Kiedyś stanowiła bazę marynarki wojennej z fortyfikacjami i miała chronić miasto przed atakami od strony morza. Często atakowali ją piraci stąd nazywana jest także Pirackim Zamkiem. Wyspa każdego roku wizytowana jest przez tysiące migrujących ptaków. Dziś można po niej spacerować w towarzystwie bezpańskich kotów:)

551488E6-A1FB-40A8-B9E2-9836B5779D8Cjpg

Muszę przyznać, że wakacje w Turcji okazały się wyjątkowo udane, zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych. Dzięki atrakcjom w okolicy nie zmęczył nas rodzinny hotel z all inclusive a dzieci spełniły swoje marzenia o wodnych szaleństwach. Takie właśnie mają być wakacje. Potrzebny jest niewielki kompromis, otwarcie się na potrzeby każdego pokolenia i dużo luzu oraz dobrego nastawienia. Uśmiechnięte buzie mówią same za siebie:)

FB0900D6-DDB1-46BD-A772-6F8D4B76F15Ajpg

Przy hotelowej plaży można było spędzić bardzo klimatyczne wieczory. Podziwiać piękne zachody słońca, spacerować w świetle księżyca ale również bawić się przy muzyce do późnej nocy bo animacje hotelowe w Turcji to świetna rozrywka.

0CA233F0-C862-4546-9AB4-F92E7BE08969jpg

Życzę każdej rodzinie aby planowanie i spędzanie wspólnych wakacji było samą przyjemnością. Zapewne nie jest to proste aby zadowolić każdego i w każdym momencie ale warto spróbować od samego początku z dobrym nastawieniem.  Nasze dorastające dzieci dojrzewają w tempie, które wydaje się nam kosmicznie szybkie i trudno za tym nadążyć. Dlatego warto cieszyć się każdą wspólną chwilą. Wakacje to zdecydowanie taki moment, który będziecie pamiętać. Zarówno wy jako rodzice ale także wasze dzieci. Warto zatem zadbać o to aby był wyjątkowy:)

Zdecydowanie polecam Turcję na rodzinne wakacje:)